14 czerwca 2008, 13:08
No to ja zaczne zeby nie bylo. Ja jestem zakochany a wszystko zaczelo sie przypadkowo w swieta, w czasie wypadu na zakupy dla rodziny w hipermarkecie tracilem jej wozek swoim i powypadaly nam towary. pomoglem jej zbierac wszystko potem dopiero zebralem swoje, przeprosilem i odjechalem. Chwile potem zorientowalem sie ze zostawila telefon w mym wozku pobieglem szybko w to miejsce gdzie sytuacja miala zdarzenie lecz jej nie bylo. Wrocilem po koszyk i poszlem do kasy zeby szybko zaplacic i isc jej szukac akurat mialem szczescie boi byla przy kasie, zawolalem ja i powiedzialem co zaszlo. ona sie usmiechnela i zarumienila poczym podziekowala i dala buziaka. spytalem czy poczeka chwile to razem pujdziemy bo akurat mielismy w ta sama strone zgodzila sie. gdy wyszlismy okazalo sie ze poszlismy na spacer. potem wymienilismy sie telefonami i jakos sie umawialismy. potem niestety musiala jechac do Holandi na pogrzeb rodzicow nie moglem jechac z nia 2 miesiace jej nie widzialem lecz utrzymywalimy kontakt. Teraz wrocila i powiedziala ze wrocila dla mnie do polski i po mnie zarazem. teraz wiem ze ja ja bardzo kocham a ona mnie!!